Koszmar w Wietnamie
W pierwszych dwóch tygodniach października w Wietnam uderzyły dwa cyklony – Linfa i Nangka. Przyniosły gigantyczne ulewy, kilkakrotnie przewyższające przeciętny poziom opadów o tej porze roku. Żywioł wywołał liczne osuwiska niszcząc i zalewając blisko 140 tysięcy domów. Zmusił dziesiątki tysięcy Wietnamczyków do ewakuacji. Co najmniej 102 osoby poniosły śmierć lub zostały uznane za zaginione.
ŚMIERĆ RATOWNIKÓW
Osuwiska pochłonęły m.in. koszary wojskowe w Quang Trị. Osunięcie ziemi zaskoczyło żołnierzy wczesnym rankiem. 22 z nich zginęło na miejscu. Trzynastu kolejnych porwała lawina błotna podczas gdy nieśli pomoc poszkodowanym w prowincji Thua Thien-Hue w środkowej części kraju. Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej z udziałem kilkuset innych ratowników, psów tropiących i wykorzystaniem śmigłowców, żaden z żołnierzy nie przeżył. Nieznany natomiast jest los 15 pracowników budowlanych, którzy zaginęli po osunięciu się ziemi w górskich rejonach prowincji.
POWÓDŹ STULECIA
W Thua Thien Hue panuje najgorsza sytuacja. W Ha Tinh – jednym z najbardziej dotkniętych żywiołem miast regionu – policja i wojsko zmuszone były używać nawet kajaków i zwykłych łodzi, by jak najszybciej dotrzeć do ofiar powodzi, ewakuować ich i ratować ich mienie. Tylko z tego miasta ewakuowano blisko 21 tysięcy osób. Do kolejnych niszczycielskich osuwisk doszło także nieco bardziej na północ – w prowincji Quang Binh, gdzie tony skał osunęły się na domy i drogi. Tam udało się wcześniej ewakuować miejscową ludność.
Środkowa część Wietnamu co roku jest nawiedzana przez ulewy i powodzie, jednak skala tych zjawisk w tym roku była wyjątkowa. Według państwowych mediów woda w części rzek osiągnęła najwyższy poziom od ponad 20 lat. Tymczasem prognozy na najbliższe dni przewidują dalsze intensywne opady.
Prowincje najbardziej dotknięte katastrofami
Trudna sytuacja panuje także w sąsiadującej z Wietnamem Kambodży. Żywioł zabił tam co najmniej kilkanaście osób, zniszczył blisko 25 tysięcy domów i ponad 80 tysięcy hektarów upraw.